Typ tekstu: Książka
Autor: Krystian Lupa
Tytuł: Podglądania
Rok: 2003
Czy to były jakieś wycieczki, a może jakieś party, na którym siedzi

gdzieś na obrzeżu i ma nos jak kartofel. Wczoraj wieczorem po napisaniu pierwszego tekstu otworzyłem plik ze zdjęciem na piaskowej skarpie - przybliżyłem jego twarz, z każdym kliknięciem stawała się coraz bardziej obca i pospolita, i tylko usta, te poczciwe, uczciwe usta nieśmiałego i zahukanego człowieka... Chyba na zawsze zachował jakiś zabobonny lęk przed "wielkimi starszymi" - których trzeba wysłuchać, milcząc i ze zwieszoną głową. Nie mógł znieść, kiedy ośmielałem się kłócić ze starszymi, było to dla niego nie tylko bezczelne i niepojęte - było to niegustowne i pretensjonalne. "Przestań" - mówił i
Czy to były jakieś wycieczki, a może jakieś party, na którym siedzi<br> &lt;page nr=135&gt;<br> gdzieś na obrzeżu i ma nos jak kartofel. Wczoraj wieczorem po napisaniu pierwszego tekstu otworzyłem plik ze zdjęciem na piaskowej skarpie - przybliżyłem jego twarz, z każdym kliknięciem stawała się coraz bardziej obca i pospolita, i tylko usta, te poczciwe, uczciwe usta nieśmiałego i zahukanego człowieka... Chyba na zawsze zachował jakiś zabobonny lęk przed "wielkimi starszymi" - których trzeba wysłuchać, milcząc i ze zwieszoną głową. Nie mógł znieść, kiedy ośmielałem się kłócić ze starszymi, było to dla niego nie tylko bezczelne i niepojęte - było to niegustowne i pretensjonalne. "Przestań" - mówił i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego