łoju. Przypieka, aż skóra skwierczy, aż bąble wyskakują. Dziewucha jak nieżywa: ani się ruszy.<br>- Śpi jak zarżnięta - mruknął zbójca. - Takiego bólu żaden człek bez wrzasku nie wytrzyma.<br>A ta dziewczyna taką siłę miała i taką wytrzymałość, iż ową mękę śmiało przeniosła, że to niby i jej życie, i jej gospodarstwa poczciwych od udawania, jako śpi, zależało.<br>Uspokoił się zbójca, stawia świeczkę na nowo na stole, a sam drzwi cicho, cichutko otwiera i myk na dwór, po swoich kamratów.<br>Ale już dziewczyna zerwała się z łóżka, na bałykach, bo chodzić nie mogła od bólu okropnego, do furty się dowlokła i żelaznym drągiem