Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 18
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
z panem uciók, ale ojciec szybko się zerwał i pojechał szusem za toboganem, dogonił go. Złapał tobogan, pytał się: - Jak się pan czuje? a ratowany na to: - Pan to umie jeździć na toboganie, jeszcze nigdy tak się nie czułem. Nie wiedział, że został w pewnej chwili sam.
Ojciec miał niesłychane poczucie humoru, potrafił z każdej sytuacji wybrnąć, tak w górach, jak w normalnym życiu. Żył pełną piersią, do dzisiaj krążą o nim rozmaite opowieści. Dawni ratownicy byli filarami służby ratowniczej w Tatrach. Teraz jest zresztą podobnie, sprzęt tylko trochę inny. Chociaż do dzisiaj używamy "bambusa". Foki mieli inne - Klimek Bachleda używał "wűrstli
z panem &lt;dialect&gt;uciók&lt;/&gt;, ale ojciec szybko się zerwał i pojechał szusem za toboganem, dogonił go. Złapał tobogan, pytał się: - Jak się pan czuje? a ratowany na to: - Pan to umie jeździć na toboganie, jeszcze nigdy tak się nie czułem. Nie wiedział, że został w pewnej chwili sam.<br>Ojciec miał niesłychane poczucie humoru, potrafił z każdej sytuacji wybrnąć, tak w górach, jak w normalnym życiu. Żył pełną piersią, do dzisiaj krążą o nim rozmaite opowieści. Dawni ratownicy byli filarami służby ratowniczej w Tatrach. Teraz jest zresztą podobnie, sprzęt tylko trochę inny. Chociaż do dzisiaj używamy "bambusa". Foki mieli inne - Klimek Bachleda używał &lt;orig&gt;"wűrstli
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego