Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 35
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
lubiany, ale za to bardzo szanowany. Jak coś powiedział, to trzymał się tego. Do mojego wózka dziecinnego przywiązał "langrimeny" i gdy wypuszczał wózek do przodu, to potem ściągał go "langrimenem" (tak nazywano długi, 1,5 metrowy rzemień, który obwiązywał but narciarski i ściśle łączył go z nartą). Ojciec miał duże poczucie humoru. Kiedyś podczas wyjazdu na Kaukaz, gdy Bogdan Paluszek tańczył żwawo z wielką "gabarytowo" Rosjanką, to ojciec spytał się go: "Boguś, gdzie przesuwasz tę szafę?". Pamiętam, kiedyś w czasach stanu wojennego, gdy wróciłem w nocy z lekko zakrapianej kolacji, a na drzwiach domu wisiała kartka z wierszem napisanym przez ojca ku
lubiany, ale za to bardzo szanowany. Jak coś powiedział, to trzymał się tego. Do mojego wózka dziecinnego przywiązał <orig>"langrimeny"</> i gdy wypuszczał wózek do przodu, to potem ściągał go <orig>"langrimenem"</> (tak nazywano długi, 1,5 metrowy rzemień, który obwiązywał but narciarski i ściśle łączył go z nartą). Ojciec miał duże poczucie humoru. Kiedyś podczas wyjazdu na Kaukaz, gdy Bogdan Paluszek tańczył żwawo z wielką "gabarytowo" Rosjanką, to ojciec spytał się go: "Boguś, gdzie przesuwasz tę szafę?". Pamiętam, kiedyś w czasach stanu wojennego, gdy wróciłem w nocy z lekko zakrapianej kolacji, a na drzwiach domu wisiała kartka z wierszem napisanym przez ojca ku
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego