Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Opowiadania drastyczne
Rok powstania: 1968
Ligenhorn sam po południu zjawił się nieproszony. Udawał, jak gdyby nic między mną a nim nie zaszło, troskliwie wypytywał o moje samopoczucie. Przez cały czas jego wizyty nurtowała mnie myśl, że jest w zmowie z Kirą. Wyglądało na to, że oboje chcą mnie skłonić do poddania się jakimś zabiegom leczniczym pod pozorem rzekomego zakłócenia równowagi psychicznej. Po prostu chodziło im o pozbycie się mnie dla celów aż nazbyt przejrzystych. Toteż zachowywałem się dosyć opryskliwie, a w końcu oświadczyłem bez ogródek:
- Mam zaufanie tylko do siebie samego i sam potrafię dbać o własne zdrowie. Jeśli natomiast ty, Oskarze, chcesz pozbyć się mnie jako
Ligenhorn sam po południu zjawił się nieproszony. Udawał, jak gdyby nic między mną a nim nie zaszło, troskliwie wypytywał o moje samopoczucie. Przez cały czas jego wizyty nurtowała mnie myśl, że jest w zmowie z Kirą. Wyglądało na to, że oboje chcą mnie skłonić do poddania się jakimś zabiegom leczniczym pod pozorem rzekomego zakłócenia równowagi psychicznej. Po prostu chodziło im o pozbycie się mnie dla celów aż nazbyt przejrzystych. Toteż zachowywałem się dosyć opryskliwie, a w końcu oświadczyłem bez ogródek:<br>- Mam zaufanie tylko do siebie samego i sam potrafię dbać o własne zdrowie. Jeśli natomiast ty, Oskarze, chcesz pozbyć się mnie jako
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego