Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Powszechny
Nr: 48
Miejsce wydania: Kraków
Rok: 1994
staje dlatego, że ktoś już stoi. I że jest to kolejka nostalgiczna. Bo można tu odnaleźć kawałek świata znanego, w którym człowiek czuł się pewnie i znał reguły gry. Znał zachowania i rytuały. W innych sklepach, gdzie można wszystko załatwić od ręki i jest się od razu atakowanym pytaniem: "co podać?" - reguły gry są nowe. A tu - powstaje iluzja, że coś, do czego się przywykło, nie minęło i będzie trwać nawet po wyjściu na ulicę. Troszkę to straszne i może tylko wymyślone przeze mnie? Może po prostu tu jest lepszy punkt i mniejsza konkurencja w okolicy? Może. Ale mały diabełek-obserwator
staje dlatego, że ktoś już stoi. I że jest to kolejka nostalgiczna. Bo można tu odnaleźć kawałek świata znanego, w którym człowiek czuł się pewnie i znał reguły gry. Znał zachowania i rytuały. W innych sklepach, gdzie można wszystko załatwić od ręki i jest się od razu atakowanym pytaniem: "co podać?" - reguły gry są nowe. A tu - powstaje iluzja, że coś, do czego się przywykło, nie minęło i będzie trwać nawet po wyjściu na ulicę. Troszkę to straszne i może tylko wymyślone przeze mnie? Może po prostu tu jest lepszy punkt i mniejsza konkurencja w okolicy? Może. Ale mały diabełek-obserwator
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego