Typ tekstu: Książka
Autor: Kruczkowski Leon
Tytuł: Kordian i cham
Rok wydania: 1979
Rok powstania: 1932
chłop siedzący pośrodku stołu blisko okna.
- Juści! - dorzucił drugi z przekonaniem. - Pisanie święta rzecz i sprawiedliwa... inaczej nie można!
Derkacz potrząsnął głową
- Ej, ludzie! A to zważcie tylko... Chcecie skargę pisać na pana Czartkowskiego, dzierżawcę... A któż on taki? Wiadomo; że pan... wiadomo: szlachcic!... A do kogóż wy tę skargę podać myślicie?...
Ano, do pana prezesa komisji wojewódzkiej... A on kto?... Juści, wiadomo, szlachcic tak samo, nie chłop!... To powiedzcież mi, Zarychta, czy piliście kiedy gorzałkę z tym panem prezesem?
- Ii... co też gadacie, Derkacz... nie piłem nigdy!
- Ano przecie!... Za to pan Czartkowski dzierżawca pija z nim i w karty
chłop siedzący pośrodku stołu blisko okna.<br>- Juści! - dorzucił drugi z przekonaniem. - Pisanie święta rzecz i sprawiedliwa... inaczej nie można!<br>Derkacz potrząsnął głową<br>- Ej, ludzie! A to zważcie tylko... Chcecie skargę pisać na pana Czartkowskiego, dzierżawcę... A któż on taki? Wiadomo; że pan... wiadomo: szlachcic!... A do kogóż wy tę skargę podać myślicie?...<br>&lt;page nr=73&gt; Ano, do pana prezesa komisji wojewódzkiej... A on kto?... Juści, wiadomo, szlachcic tak samo, nie chłop!... To powiedzcież mi, Zarychta, czy piliście kiedy gorzałkę z tym panem prezesem?<br>- Ii... co też gadacie, Derkacz... nie piłem nigdy!<br>- Ano przecie!... Za to pan Czartkowski dzierżawca pija z nim i w karty
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego