Typ tekstu: Książka
Autor: Kisielewski Stefan
Tytuł: Abecadło Kisiela
Rok: 1990
Stanisława Stempowskiego, wielkiego masona.
Syn Stempowskiego, Jerzy - znany pisarz - był w Szwajcarii, i nagle w "Tygodniku" ktoś powiedział, że on umarł.
Ja to podałem Bartoszewskiemu, który prowadził wtedy u nas kronikę "Zmarli".
On to wydrukował.
Okazało się, że Stempowski żyje.
Spotykam potem panią Dąbrowską i ona mówi: "To podobno pan podał tę wiadomość".
Ja mówię: "No właśnie" i zaczynam się śmiać.
Ona mówi: "Nie widzę w tym nic śmiesznego" - z taką wściekłością na mnie spojrzała, że nogi mi się ugięły...
Ale była to wybitna osoba.
Co prawda ja nie czytałem "Nocy i dni", tylko fragmenty...
Jest jedna rzecz wstydliwa.
Otóż w
Stanisława Stempowskiego, wielkiego masona.<br>Syn Stempowskiego, Jerzy - znany pisarz - był w Szwajcarii, i nagle w "Tygodniku" ktoś powiedział, że on umarł.<br>Ja to podałem Bartoszewskiemu, który prowadził wtedy u nas kronikę "Zmarli".<br>On to wydrukował.<br>Okazało się, że Stempowski żyje.<br>Spotykam potem panią Dąbrowską i ona mówi: "To podobno pan podał tę wiadomość".<br>Ja mówię: "No właśnie" i zaczynam się śmiać.<br>Ona mówi: "Nie widzę w tym nic śmiesznego" - z taką wściekłością na mnie spojrzała, że nogi mi się ugięły...<br>Ale była to wybitna osoba.<br>Co prawda ja nie czytałem "Nocy i dni", tylko fragmenty...<br>Jest jedna rzecz wstydliwa.<br>Otóż w
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego