Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Wprost
Nr: 11.07
Miejsce wydania: Poznań
Rok: 1999
Potem następowała dwu-, trzytygodniowa przerwa: upijał się do nieprzytomności, bił, dokonywał samookaleczeń. Pił wszystko: bełty, spirytus salicylowy, wodę brzozową (w jednym z utworów żartował, że służy mu na żołądek). Za wiersze otrzymywał ogromne honoraria, które w całości przepijał. Gdy przyznano mu stypendium związków twórczych, zastanawiano się, czy zamiast pieniędzy nie podarować mu butów lub płaszcza na zimę. Był też inny Wojaczek: wrażliwy, czuły i delikatny, co najlepiej widać w listach do matki i jego największej miłości Teresy Ziomber. Skończył jako samobójca. Próby pozbawienia się życia podejmował po pijanemu. Truł się gazem, wieszał, skakał z drugiego piętra, wyskakiwał z samochodów. Gdy zdał
Potem następowała dwu-, trzytygodniowa przerwa: upijał się do nieprzytomności, bił, dokonywał samookaleczeń. Pił wszystko: bełty, spirytus salicylowy, wodę brzozową (w jednym z utworów żartował, że służy mu na żołądek). Za wiersze otrzymywał ogromne honoraria, które w całości przepijał. Gdy przyznano mu stypendium związków twórczych, zastanawiano się, czy zamiast pieniędzy nie podarować mu butów lub płaszcza na zimę. Był też inny Wojaczek: wrażliwy, czuły i delikatny, co najlepiej widać w listach do matki i jego największej miłości Teresy Ziomber. Skończył jako samobójca. Próby pozbawienia się życia podejmował po pijanemu. Truł się gazem, wieszał, skakał z drugiego piętra, wyskakiwał z samochodów. Gdy zdał
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego