Typ tekstu: Książka
Autor: Borchardt Karol Olgierd
Tytuł: Szaman Morski
Rok: 1985
przyda. Idź, przebierz się, a ja postoję na mostku...
- Panie poruczniku! Jak pragnę zdrowia! Może stary i mnie da butelkę koniaku?Ja też jestem zupełnie mokry - wyszeptał sternik do nawigacyjnego, gdy ten go mijał, idąc do swej kabiny.
Nawigacyjny zawrócił i podszedł do kapitana wydającego już przez telefon polecenie swemu "podczaszemu", stewardowi Bolesławowi, by zaniósł do kabiny nawigacyjnego butelkę koniaku.
- Panie kapitanie - wstawił się za sternikiem nawigacyjny. - Sternik też jest mokry, jak wyjęty z wody!
- KochAAAny mój! Sternikowi też dam butelkę koniaku, ale dopiero po przyjściu do Gdyni. (s. 181)

Wigilia Szamana

Pierwsza wspólna Wigilia dla całej, bez wyjątku, załogi była
przyda. Idź, przebierz się, a ja postoję na mostku...<br> - Panie poruczniku! Jak pragnę zdrowia! Może stary i mnie da butelkę koniaku?Ja też jestem zupełnie mokry - wyszeptał sternik do nawigacyjnego, gdy ten go mijał, idąc do swej kabiny.<br> Nawigacyjny zawrócił i podszedł do kapitana wydającego już przez telefon polecenie swemu "podczaszemu", stewardowi Bolesławowi, by zaniósł do kabiny nawigacyjnego butelkę koniaku.<br> - Panie kapitanie - wstawił się za sternikiem nawigacyjny. - Sternik też jest mokry, jak wyjęty z wody!<br> - KochAAAny mój! Sternikowi też dam butelkę koniaku, ale dopiero po przyjściu do Gdyni. (s. 181) <br><br>&lt;tit&gt;Wigilia Szamana&lt;/&gt;<br><br> Pierwsza wspólna Wigilia dla całej, bez wyjątku, załogi była
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego