Typ tekstu: Książka
Autor: Marek Soból
Tytuł: Mojry
Rok: 2005
sto razy tam i z powrotem. Potem wróciłam do dziennika, żeby napisać parę słów do Ciebie, ale jakby z rozpędu zaczęłam go czytać. Nie robiłam tego dawno, dodawałam kolejne dni, ale od kiedy przepisałam go do komputera, nie wracałam do tego tekstu, ani razu nie przeczytałam go spokojnie, w całości, poddając się jego rytmowi i emocjom. Nagle wpadłam na pewien pomysł. Wydał mi się na początku szatański, może nawet głupi, ale z każda chwila coraz bardziej mnie wciągał, aż w końcu zaczęłam go realizować. Skończyłam rano. Teraz pozostaje mi tylko dopisać ten ostatni dzień.
Najpierw przejrzałam cały dziennik i usunę- łam z
sto razy tam i z powrotem. Potem wróciłam do dziennika, żeby napisać parę słów do Ciebie, ale jakby z rozpędu zaczęłam go czytać. Nie robiłam tego dawno, dodawałam kolejne dni, ale od kiedy przepisałam go &lt;page nr=178&gt; do komputera, nie wracałam do tego tekstu, ani razu nie przeczytałam go spokojnie, w całości, poddając się jego rytmowi i emocjom. Nagle wpadłam na pewien pomysł. Wydał mi się na początku szatański, może nawet głupi, ale z każda chwila coraz bardziej mnie wciągał, aż w końcu zaczęłam go realizować. Skończyłam rano. Teraz pozostaje mi tylko dopisać ten ostatni dzień.<br>Najpierw przejrzałam cały dziennik i usunę- łam z
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego