Wyskoczyli z Londynu tylko na miesiąc-samolotem do Kalkuty, na urlop. Wzięli kabinę, chcieli luksusu wakacyjnego. Hamak na pokładzie jest im niepotrzebny. <br>Życie zaczyna płynąć w rytmie posiłków. Atmosfera kompletnego nieróbstwa. Pożeranie czasu, pozwalanie, żeby swobodnie przepływał między palcami, to ulubione zajęcie &lt;orig&gt;travellersów&lt;/&gt;. <br>Max leży w hamaku-zawieszony w powietrzu, poddaje się lekkim podmuchom morskiej bryzy. Nie dotyka ziemi, nie ma z nią nic wspólnego. Patrzy w otwarte morze-żadnego lądu na horyzoncie. Pustka. W głowie tylko wspomnienia i marzenia. Żadnych konkretów, zobowiązań, terminów, planów. Nic. Zabrał ze sobą Czarodziejską górę i "króluje" razem z Hansem Castorpem, rozpływa się w jego i