Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Fakt
Nr: 02.02 (27)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
nie ruszać, żeby przypadkiem nie zahaczyć jakiegoś współpasażera.
Nie wszyscy jednak dbają o wygodę sąsiadów. Zwłaszcza niektórzy panowie! Siadają z szeroko rozłożonymi nogami - jedno kolano półtora metra od drugiego. Ich sąsiedzi z obu stron zostają zmuszeni do podkurczenia wszystkich kończyn i udawania, że ich tu nie ma.
Ale ja nie poddaję się tak łatwo! Walczę z każdą formą uciskania mojej osoby. Szczególnie, gdy odbywa się ono kolanami. Nikt nie będzie mnie zmuszał do zwijania się w kłębek i zastygania w niewygodnej pozie!
Dlatego, gdy siedzę obok rozwalonego pana, kontratakuję. Kręcę się, wierzgam nogami i napieram łokciami. Zaskoczony moją nadpobudliwością pan podkurcza nogi
nie ruszać, żeby przypadkiem nie zahaczyć jakiegoś współpasażera.<br>Nie wszyscy jednak dbają o wygodę sąsiadów. Zwłaszcza niektórzy panowie! Siadają z szeroko rozłożonymi nogami - jedno kolano półtora metra od drugiego. Ich sąsiedzi z obu stron zostają zmuszeni do podkurczenia wszystkich kończyn i udawania, że ich tu nie ma.<br>Ale ja nie poddaję się tak łatwo! Walczę z każdą formą uciskania mojej osoby. Szczególnie, gdy odbywa się ono kolanami. Nikt nie będzie mnie zmuszał do zwijania się w kłębek i zastygania w niewygodnej pozie!<br>Dlatego, gdy siedzę obok rozwalonego pana, kontratakuję. Kręcę się, wierzgam nogami i napieram łokciami. Zaskoczony moją nadpobudliwością pan podkurcza nogi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego