także występuje, niekiedy może nas bawić. Ale kiedy widzę piękny siwak pokryty zalipiańskim malunkiem, wcale mnie on nie zachwyca. Przeciwnie. Dlatego z satysfakcją patrzę na formy tradycyjne, proste, piękne <br><page nr=251><br> w swej prostocie, w logice konstrukcji. I w tym miejscu wracam do plecionek. Jest to dziedzina o tyle szczególna, że nie poddaje się w zasadzie regionalizacji. Większe bądź mniejsze zainteresowanie formami wynika z ich przeznaczenia (np. ule, więcierze do łowienia ryb) i z dostępnego surowca. A może nim być słoma, trawa, rogożyna, wiklina, gałęzie wierzby, leszczyny, olchy, wiązu, korzenie jałowca, sosny i świerku, a także "łuby", cienkie deseczki sosnowe i włosie, używane