Typ tekstu: Książka
Autor: Pasławski Wiesław
Tytuł: 540 dni w armii
Rok wydania: 1999
Rok powstania: 2001
pójdę po nią na kotłownię. No to leć! Kilku żołnierzy próbowało podważyć łomem drzwi. Nie było to jednak takie łatwe ponieważ mocno siedziały w zawiasach. Natomiast szpara między futryną a drzwiami była zbyt wąska aby można było wsunąć w nią końcówkę łomu. Drzwi mimo tego, że jęczały w zawiasach nie poddawały się. Wreszcie po którejś kolejnej nieudanej próbie wyłamania drzwi Rafał zadecydował: Trudno. Trzeba będzie przepiłować zawiasy. Jest już ta piłka do metalu?
W tym momencie w drzwiach do ubikacji pojawiła się postać oficera dyżurnego. Oficer w stopniu kapitana szybko przedostał się przez mały tłumik zgromadzonych w ubikacji żołnierzy. Co się tutaj
pójdę po nią na kotłownię. No to leć! Kilku żołnierzy próbowało podważyć łomem drzwi. Nie było to jednak takie łatwe ponieważ mocno siedziały w zawiasach. Natomiast szpara między futryną a drzwiami była zbyt wąska aby można było wsunąć w nią końcówkę łomu. Drzwi mimo tego, że jęczały w zawiasach nie poddawały się. Wreszcie po którejś kolejnej nieudanej próbie wyłamania drzwi Rafał zadecydował: Trudno. Trzeba będzie przepiłować zawiasy. Jest już ta piłka do metalu?<br>W tym momencie w drzwiach do ubikacji pojawiła się postać oficera dyżurnego. Oficer w stopniu kapitana szybko przedostał się przez mały tłumik zgromadzonych w ubikacji żołnierzy. Co się tutaj
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego