Typ tekstu: Książka
Autor: Kruczkowski Leon
Tytuł: Kordian i cham
Rok wydania: 1979
Rok powstania: 1932
z uśmiechem jakimś osobliwym, niedołężnym a smutnym...
Lub kiedy indziej, wieczorem, wpędzając konika ojcowskiego, chabetę leciwą i kudłatą do płytkiego w rzeczułce wodopoju - patrzył w ciemny leniwy nurt, ten sam dziś co i wczoraj, niezmiennie pluskający o brzegi, jednaki wiekuiście... Doświadczał wtedy tępej, bezmyślnej z samym z sobą ugody, niemego poddawania się stężałej, prostej woli takiego właśnie jak ten nurt ciemny śródglebnego trwania - Lecz zdarzały się chwile, kiedy z dna tajnego nowej świadomosci wyślizgiwała się niespodzianie szarpiąca, kąśliwa myśl, odzywało się na przekór wszystkiemu proste a osłupiające pytanie:
- Co dalej?... co będzie dalej?
Ciąg jednostajny przechodzących dni - a były to dni osnute
z uśmiechem jakimś osobliwym, niedołężnym a smutnym...<br>Lub kiedy indziej, wieczorem, wpędzając konika ojcowskiego, chabetę leciwą i kudłatą do płytkiego w rzeczułce wodopoju - patrzył w ciemny leniwy nurt, ten sam dziś co i wczoraj, niezmiennie pluskający o brzegi, jednaki wiekuiście... Doświadczał wtedy tępej, bezmyślnej z samym z sobą ugody, niemego poddawania się stężałej, prostej woli takiego właśnie jak ten nurt ciemny śródglebnego trwania - Lecz zdarzały się chwile, kiedy z dna tajnego nowej świadomosci wyślizgiwała się niespodzianie szarpiąca, kąśliwa myśl, odzywało się na przekór wszystkiemu proste a osłupiające pytanie:<br>- Co dalej?... co będzie dalej?<br>Ciąg jednostajny przechodzących dni - a były to dni osnute
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego