których reewangelizacja równa<br>się politycyzacji, a sprzeciw wobec redukowania swej religijności do<br>obszaru kruchty oznacza zamach na zasadę rozdziału Kościoła i państwa.<br> Mając takie narzędzia intelektualnej analizy, zawsze otrzyma się<br>oczekiwany wynik. Wśród ponad trzydziestu milionów katolików,<br>parudziesięciu tysięcy księży, setek tysięcy egzemplarzy katolickiej<br>prasy zawsze można znaleźć potwierdzenie swoich podejrzeń i zarzutów.<br>Jeżeli w całej prasie znalazł się jeden człowiek piszący jeden artykuł<br>pochwalający cenzurę, to choć wiele kościelnych środowisk otwarcie<br>zareagowało sprzeciwem, choć biskupi w oficjalnym dokumencie wyraźnie<br>oświadczyli, że Kościół w żadnym wypadku nie chce cenzury, to w fali<br>artykułów i dyskusji niezmiernie nagłośniono ów pierwszy tekst,<br>zupełnie