Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 4
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
większość pieniędzy dałam ja, bo Rafał nie miał aż takich oszczędności. Ale to on załatwiał formalności i samochód zarejestrowany jest na niego. Tymczasem teraz coraz częściej muszę wracać do domu kolejką, bo on ma wieczorem różne sprawy do załatwienia, używa też auta w weekendy. Awantury nic nie dają. Zaczynam, niestety, podejrzewać, że zostanę sama, i to z biletem miesięcznym w garści.

Będę zgadywać: oczywiście umowa kupna też jest spisana wyłącznie na niego? I nie ma żadnego śladu na papierze, że zainwestowałaś swoje pieniądze? Nie awanturuj się, przeprowadź poważną rozmowę - nie chodzi już o korzystanie z samochodu, powinnaś prawnie zostać współwłaścicielem. Nawet
większość pieniędzy dałam ja, bo Rafał nie miał aż takich oszczędności. Ale to on załatwiał formalności i samochód zarejestrowany jest na niego. Tymczasem teraz coraz częściej muszę wracać do domu kolejką, bo on ma wieczorem różne sprawy do załatwienia, używa też auta w weekendy. Awantury nic nie dają. Zaczynam, niestety, podejrzewać, że zostanę sama, i to z biletem miesięcznym w garści.<br><br>Będę zgadywać: oczywiście umowa kupna też jest spisana wyłącznie na niego? I nie ma żadnego śladu na papierze, że zainwestowałaś swoje pieniądze? Nie awanturuj się, przeprowadź poważną rozmowę - nie chodzi już o korzystanie z samochodu, powinnaś prawnie zostać współwłaścicielem. Nawet
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego