bitwach, że sam dziś nie potrafiłby ich jednym tchem wyliczyć. <br>Z dawno nieżyjącym kanclerzem Zamoyskim zaczynał praktykę wojenną (brodę miał <br>jeszcze gładką jak dziewczyna). Walczył przeciwko Wołoszy, potem w wojnach inflanckich <br>dobywał Wolmaru, brnął przez trzęsawiska pod Białym Kamieniem... Mimo młodego <br>wieku wyróżnił się do tyla, że zlecono mu towarzyszenie podkomorzemu koronnemu <br>Czyżewskiemu w poselstwie do Karola Sudermańczyka, Działyńskiemu w posłowaniu <br>do Ojca Świętego... Brał udział w wyprawie smoleńskiej, był w Borysowie, w złotogłowej <br>Moskwie, w ostatniej potrzebie tureckiej, bił się pod Chocimiem i Żwańcem.<br>Niedawno to było pozornie, a jakże straszliwie już dawno. Piękne męskie czyny: <br>odwaga i ogień, zręczność