Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Wieża jaskółki
Rok: 2001
Milvy. Łuczniczka i Regis siodłali im konie. Wampir oddał Angouleme swego karosza, sam przesiadał się na muła Draakula.
Byli gotowi. Tylko jedna jeszcze rzecz pozostawała do załatwienia.
- Chodźcie tutaj, wszyscy.
Podeszli.
- Cahirze, synu Ceallacha - zaczął Geralt, starając się nie być patetycznym. - Skrzywdziłem cię niesłusznym podejrzeniem i zachowałem się wobec ciebie podle. Niniejszym deprekuję, przy wszystkich, schyliwszy głowę. Deprekuję i proszę cię, byś mi wybaczył. Was wszystkich też proszę o wybaczenie, bo to było podłe, kazać wam na to patrzeć i słuchać.
- Wyładowałem na Cahirze i na was mój gniew, moją złość i mój żal. Płynące z tego, że ja wiem, kto
Milvy. Łuczniczka i Regis siodłali im konie. Wampir oddał Angouleme swego karosza, sam przesiadał się na muła Draakula.<br> Byli gotowi. Tylko jedna jeszcze rzecz pozostawała do załatwienia.<br>- Chodźcie tutaj, wszyscy.<br>Podeszli.<br>- Cahirze, synu Ceallacha - zaczął Geralt, starając się nie być patetycznym. - Skrzywdziłem cię niesłusznym podejrzeniem i zachowałem się wobec ciebie podle. Niniejszym deprekuję, przy wszystkich, schyliwszy głowę. Deprekuję i proszę cię, byś mi wybaczył. Was wszystkich też proszę o wybaczenie, bo to było podłe, kazać wam na to patrzeć i słuchać. <br>- Wyładowałem na Cahirze i na was mój gniew, moją złość i mój żal. Płynące z tego, że ja wiem, kto
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego