albo zawiłe, albo też dziwaczne, dla laika śmieszne. Co innego, gdy praca zawiera treść dziwaczną, pozorującą odkrywczość, a w praktyce na nic przydatną. Ostatnio wiele radości wywołały "Szpilki" przytaczając wyniki badań "konsumpcji" zegarków i biżuterii, z których to badań żaden pożytek dla handlu nie wynika. Opracowanie takie poza tym, że podłożyło się satyrykom, spełniło jeszcze jedną rolę: można było je wpisać do arkusza sprawozdawczego o przeprowadzonych badaniach rynkowych. Przyczyniło się więc do odfajkowania sprawy.<br>Badań takich musi być jednak chyba więcej. Nie ma bowiem menadżera w przemyśle czy handlu, który by nie uzasadniał, dlaczego to, a nie co inne produkuje bądź kupuje