Typ tekstu: Książka
Autor: Marek Soból
Tytuł: Mojry
Rok: 2005
Krakowie, więc po prostu wzięła książkę telefoniczna i zaczęła dzwonić. Znalazła moja mamę, a ta podała jej numer do mnie.
Przyjechała parę dni temu na jakieś szkolenie, prawdziwa kobieta biznesu, zadbana i pewna siebie, rozgadana. Opowiadała o swojej karierze i o domu, niewiele o tym prawdziwym, ale sporo o budynku - podobno bardzo piękny - pod Warszawa. Gadała tak, trajkotała, ale jej nie słuchałam, biegłam myślami w przeszłość, przypominałam sobie chłopców ze szkoły i dziewczyny, i wszystkie piękne, cielęce emocje. Ona wyzwoliła te wspomnienia. Uśmiechałam się. Ciągle jeszcze pamiętam jej nogi, chude jak patyki, sterczące spod granatowej sukienki. To było już tak dawno
Krakowie, więc po prostu wzięła książkę telefoniczna i zaczęła dzwonić. Znalazła moja mamę, a ta podała jej numer do mnie.<br>Przyjechała parę dni temu na jakieś szkolenie, prawdziwa kobieta biznesu, zadbana i pewna siebie, &lt;page nr=146&gt; rozgadana. Opowiadała o swojej karierze i o domu, niewiele o tym prawdziwym, ale sporo o budynku - podobno bardzo piękny - pod Warszawa. Gadała tak, trajkotała, ale jej nie słuchałam, biegłam myślami w przeszłość, przypominałam sobie chłopców ze szkoły i dziewczyny, i wszystkie piękne, cielęce emocje. Ona wyzwoliła te wspomnienia. Uśmiechałam się. Ciągle jeszcze pamiętam jej nogi, chude jak patyki, sterczące spod granatowej sukienki. To było już tak dawno
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego