i prawo &lt;/&gt;<br><br> Nigdzie w polskim prawie nie napisano "wyłącznym prawem Polaka jest być zakneblowanym", ale szczegóły do tego się sprowadzają. Dziennikarze zachodni ze zdumieniem dowiadują się o polskim przepisie dotyczącym autoryzacji wypowiedzi. Oznacza on ni mniej, ni więcej, że jeżeli np. polityk powiedział mediom "Jasiński jest głupi", to - jeśli nie podpisał tego własnoręcznie - będzie się tego mógł wyprzeć w żywe oczy, twierdząc, że w sumie chodziło mu o coś innego. Za nazwanie decyzji prezydenta miasta "kretyńskimi" można iść do więzienia, podobnie jak za stwierdzenie "minister rolnictwa to dureń". Polskie prawo w zasadzie umożliwia skazanie autora takiej wypowiedzi nawet wówczas, kiedy udowodnimy