i znali okolice na odległość paru tylko wiorst, nie bywali dalej, nic do nich z tych dalekich stron nie trafiało, ani towar, ani informacja, ani urzędnik państwowy - wytwarzała się świadomość lokalizmu. Nie było warunków dla ukształtowania się poczucia przynależności do jakiś szerszych - niż gminna lub parafialna - wspólnot społecznych. Kiedy zaczęto podróżować, wymieniać towary, pojawiły się drogi bite i koleje, telegraf i telefon, zaczęła krążyć prasa - rynek wymiany dobór materialnych i idei stawał się rynkiem narodowym. Upowszechnienie wiedzy o fakcie np., że mówi się tym samym językiem i wierzy w to samo co ziomek z odległego miasta, pomaga uwierzyć w to, że