Typ tekstu: Książka
Autor: Krawczyk Piotr
Tytuł: Plamka światła
Rok: 1997
falistym
wężem. Przeplatała go teraz orzechami włoskimi.

Kurczę, muszę wymyślić jeszcze jakieś zabawy dla całego towarzystwa.
Zaraz, ilu ich wszystkich będzie? Kasia, Małgosia, Janek, Martynka,
Henio, druga Kasia, no i Staś, i Helenka. To ile razem? Ośmioro. No i
rodzice. Może oni coś pomogą? Ale jak znam się na życiu, podrzucą
dzieci i znikną. Nie, Agnieszka może zostanie. Aha, mówiła coś, że i
Józek przyjdzie. A on jest nauczycielem bądź co bądź. Co prawda trochę
starszych dzieci, ale jednak. I w dodatku prac ręcznych! Nie wywinie
się, będzie musiał pokazać im jakieś sztuczki albo zapędzić do
konkursu. Na najlepszą składankę z
falistym<br>wężem. Przeplatała go teraz orzechami włoskimi.<br><br> Kurczę, muszę wymyślić jeszcze jakieś zabawy dla całego towarzystwa.<br>Zaraz, ilu ich wszystkich będzie? Kasia, Małgosia, Janek, Martynka,<br>Henio, druga Kasia, no i Staś, i Helenka. To ile razem? Ośmioro. No i<br>rodzice. Może oni coś pomogą? Ale jak znam się na życiu, podrzucą<br>dzieci i znikną. Nie, Agnieszka może zostanie. Aha, mówiła coś, że i<br>Józek przyjdzie. A on jest nauczycielem bądź co bądź. Co prawda trochę<br>starszych dzieci, ale jednak. I w dodatku prac ręcznych! Nie wywinie<br>się, będzie musiał pokazać im jakieś sztuczki albo zapędzić do<br>konkursu. Na najlepszą składankę z
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego