z okazji pięćsetnej rocznicy jego urodzin, pojawiło się o nim wiele wzmianek w prasie, mówili o astronomie-biskupie księża w kościołach. Ale zdarzały się nieporozumienia, świadczące o tym, że niektórzy autorzy nic o Koperniku nie wiedzieli. Tak więc jeden z rzeźbiarzy przysłał kilkanaście identycznych figurek, tyle że każda miała na podstawce napis: Kopernik, matka Kopernika, wuj Kopernika, ojciec Kopernika. Inny przedstawił astronoma przy... fortepianie - pomylił mu się z Chopinem. Wzorem bywały <br><page nr=72><br> pomniki, tak więc sta. Kopernik - zetempowiec na postumencie, w granatowym ubranku i czerwonym krawacie (!), a na czterech rogach podstawy znaleźli się żołnierze z karabinami. Była to zapewne reminiscencja warszawskiego pomnika