Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 06.05
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
psychologicznymi jest taka, że immanentnie drzemiące w człowieku zło (każdy ma w sobie uśpionego Eichmanna) specjalnie łatwo ujawnia się w strukturach grupowych, zamkniętych więziennych, w takich miejscach nieraz spontanicznie dochodzi do eksplozji okrucieństwa. Druga teza, pragmatyczna, jest taka, że to, co się działo w irackim więzieniu, było precyzyjnym rozpracowywaniem więźniów podsuniętym personelowi przez fachowców świetnie znających świat arabski. Nie mam zamiaru sugerować, że są to tezy sprzeczne, bo nie muszą być sprzeczne, nie jest w końcu wykluczone, że wśród ludzi wyedukowanych, jak fachowo dręczyć islamistów, wybuchła spontaniczna chęć sadyzmu, podczas którego to wybuchu wyuczone metody stosowano. Nie mam też zamiaru usprawiedliwiać
psychologicznymi jest taka, że immanentnie drzemiące w człowieku zło (każdy ma w sobie uśpionego Eichmanna) specjalnie łatwo ujawnia się w strukturach grupowych, zamkniętych więziennych, w takich miejscach nieraz spontanicznie dochodzi do eksplozji okrucieństwa. Druga teza, pragmatyczna, jest taka, że to, co się działo w irackim więzieniu, było precyzyjnym rozpracowywaniem więźniów podsuniętym personelowi przez fachowców świetnie znających świat arabski. Nie mam zamiaru sugerować, że są to tezy sprzeczne, bo nie muszą być sprzeczne, nie jest w końcu wykluczone, że wśród ludzi wyedukowanych, jak fachowo dręczyć islamistów, wybuchła spontaniczna chęć sadyzmu, podczas którego to wybuchu wyuczone metody stosowano. Nie mam też zamiaru usprawiedliwiać
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego