Typ tekstu: Książka
Autor: Zaniewski Andrzej
Tytuł: Król Tanga
Rok: 1997
plotek, nie wiadomo, czy prawdziwych. Czy to możliwe, aby doktor po uśpieniu pacjentki, tuż przed skrobanką, odbywał z nią stosunek? Rozszerzał jej pochwę własnym członkiem? Nikt nie widzi, a więc to tylko podejrzenia...
Najważniejsze pozbyć się tego niezwykle upartego płodu, który nie dał się wypędzić tradycyjnymi, domowymi sposobami. Odruchowo dopinała podwiązki, gdy nagle oderwała się gumka. Jęknęła... Przecież nie wypada przypiąć podwiązki do pończochy agrafką. Sięgnęła po pudło z przyborami do szycia. Nici na szpulce splątały się, zasupłały. Odwijała je trzęsącymi się dłońmi. Już wystarczy. Z pluszowej poduszeczki sterczały igły. Wybrała najcieńszą.
- Cholera!
Z palca ściekała kropla krwi.
Oblizała palec. Pośliniła
plotek, nie wiadomo, czy prawdziwych. Czy to możliwe, aby doktor po uśpieniu pacjentki, tuż przed skrobanką, odbywał z nią stosunek? Rozszerzał jej pochwę własnym członkiem? Nikt nie widzi, a więc to tylko podejrzenia...<br> Najważniejsze pozbyć się tego niezwykle upartego płodu, który nie dał się wypędzić tradycyjnymi, domowymi sposobami. Odruchowo dopinała podwiązki, gdy nagle oderwała się gumka. Jęknęła... Przecież nie wypada przypiąć podwiązki do pończochy agrafką. Sięgnęła po pudło z przyborami do szycia. Nici na szpulce splątały się, zasupłały. Odwijała je trzęsącymi się dłońmi. Już wystarczy. Z pluszowej poduszeczki sterczały igły. Wybrała najcieńszą.<br> - Cholera! <br> Z palca ściekała kropla krwi.<br> Oblizała palec. Pośliniła
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego