Typ tekstu: Książka
Autor: Kołodziejczak Tomasz
Tytuł: Krew i kamień
Rok: 2003
nie wiem. Nie wiem! Zresztą ty też nie możesz poznać tej chwili. To musi być prawdziwa śmierć. I będzie.
- Wiesz - odezwał się Rodam po chwili milczenia. - Boję się.
- To dobra rzecz: strach. Człowiek, który się boi, żyje dłużej. Ale... potrzebna mi jest...
- Tak?
- Twoja krew. Dwie miski, Rodam.
Mężczyzna zaczął podwijać rękaw bluzy.
- Po co?
- Nie wiem. Ale potrzebna. Na pewno.
4. Krew na wargach
Zmierzchało już, gdy Doron dotarł do swojego domu, stojącego w samym środku Leszczynowej Doliny. Mieszkał w dużym, solidnym budynku o czterech izbach, z belek kładzionych na zrąb. Najbliżsi sąsiedzi postawili ziemianki dopiero na zboczu Wzniesienia Oprawców
nie wiem. Nie wiem! Zresztą ty też nie możesz poznać tej chwili. To musi być prawdziwa śmierć. I będzie.<br>- Wiesz - odezwał się Rodam po chwili milczenia. - Boję się.<br>- To dobra rzecz: strach. Człowiek, który się boi, żyje dłużej. Ale... potrzebna mi jest...<br>- Tak?<br>- Twoja krew. Dwie miski, Rodam.<br>Mężczyzna zaczął podwijać rękaw bluzy.<br>- Po co?<br>- Nie wiem. Ale potrzebna. Na pewno.<br>4. Krew na wargach<br>Zmierzchało już, gdy Doron dotarł do swojego domu, stojącego w samym środku Leszczynowej Doliny. Mieszkał w dużym, solidnym budynku o czterech izbach, z belek kładzionych na zrąb. Najbliżsi sąsiedzi postawili ziemianki dopiero na zboczu Wzniesienia Oprawców
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego