Typ tekstu: Książka
Autor: Żurakowska Zofia
Tytuł: Jutro niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1928
a wojna wypowiedziana uroczyście, przyszło mi na myśl, że lepiej jest rozpocząć kroki wojenne niż czekać na zaczepkę. Niewątpliwą przewagę ma zawsze ten, kto napada.
Teraz dopiero zrozumiała Gabi, że Hubert pragnie być podsłuchanym.
I nie pomylił się w rachubach. Tuż pod drzwiami posłyszeli cichy szelest.
- Ale ja chcę walczyć pogardą i obojętnością - powiedziała Gabi z miną tak wspaniałą, że Hubert aż kwiknął z uciechy.
- To byłoby dobrze z kim innym, nie z nim - zadecydował. - Słyszałaś przecież wyraźnie, zapowiedział ci najgorsze szykany. I masz czekać na nie jak kurczę na przyjazną dłoń Wiktoryny? Nie, przysięgam ci, że nie pozwolę na to
a wojna wypowiedziana uroczyście, przyszło mi na myśl, że lepiej jest rozpocząć kroki wojenne niż czekać na zaczepkę. Niewątpliwą przewagę ma zawsze ten, kto napada. <br>Teraz dopiero zrozumiała Gabi, że Hubert pragnie być podsłuchanym. <br>I nie pomylił się w rachubach. Tuż pod drzwiami posłyszeli cichy szelest. <br>- Ale ja chcę walczyć pogardą i obojętnością - powiedziała Gabi z miną tak wspaniałą, że Hubert aż kwiknął z uciechy. <br>- To byłoby dobrze z kim innym, nie z nim - zadecydował. - Słyszałaś przecież wyraźnie, zapowiedział ci najgorsze szykany. I masz czekać na nie jak kurczę na przyjazną dłoń Wiktoryny? Nie, przysięgam ci, że nie pozwolę na to
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego