i mógł uchodzić za curiosum naszych nieuważnych czasów. Słuchając sądów Izoldy o literaturze, Gordon myślał z pobłażliwym uśmiechem: Boże, jaka ona miła! Mentalność pęczka rzodkiewki, a ile przy tym wdzięku.<br>Chciała uchodzić za bardzo nowoczesną, operowała frazesami z prasy literackiej i ograniczoność umysłu podszytego wiatrem starała się ratować lekceważeniem i pogardą dla spraw, które przekraczały jej ubożuchną wiedzę.<br>- Proust? Nie mam do niego cierpliwości. Jak pod mikroskopem analizuje najdrobniejsze spostrzeżenia i odruchy. Albertyna, owszem. Ale to nie jest lektura dla człowieka nowoczesnego. Ja lubię tempo, tempo! Skróty myślowe, syntetyczne ujęcie zdarzeń, przeżyć, charakterów. Trzeba iść skacząc po górach, ze szczytu na