a potem się zobaczy.<br>Wiedziałem, kurwa, wiedziałem, że tak będzie - myśli z upału jakby puchły w jego głowie - przysiada się, jakbyśmy się znali od lat. Koszula niby biała, ale jakaś szara przy kołnierzu. Buty czarne, ale jakby ich parę miesięcy nie czyścił. I wali na odległość gorzałą.<br>- Słyszał pan te pogłoski?<br>No, tylko tego jeszcze brakowało, następny świr. Ale tamten w ogóle się nie przejmuje.<br>- Wie pan, teraz wszystko jest możliwe. Wyrzucili fachowców, przyjęli jakichś gnojków. Wyobraża pan sobie, co będzie, jak to się naprawdę stanie. Ten kraj się z tego nie podniesie - mimo braku odpowiedzi przybrudzony nie miał najmniejszego zamiaru