do robotników, po polsku i niemiecku.<br><br>- Niewdzięczna władza, po co się było tak trudzić i narażać - lamentowali potem dwaj "przedsiębiorcy" z ulicy Rymarskiej; kazano im bowiem iść precz, wysupławszy dla Walda jedynie 15 rubli, a Sofie nie dając ani kopiejki, choć ów jeszcze przy wyjściu głośno biadał, że w czasie pogoni jakiś przechodzień specjalnie podstawił mu nogę, uderzając go przy tym boleśnie po ramieniu.<br><br> W październikowym, trzecim numerze Proletariatu, nawiązując do ucieczki "Hrabiego", który kluczył wśród nie zorientowanych przechodniów, wznoszących okrzyki: "Złodziej, złodziej!" i wskazujących go palcem, przestrzegano: "Zwracamy uwagę publiczności, aby była oględniejsza w dawaniu pomocy policji, gdyż ta nie