Pomyślą raczej, że i oni, i my zostaliśmy oszukani; że zawartość skrzynki dawno już znikła i ktoś zabrawszy skarby napełnił ją żelastwem. Skrzynkę zbadają dzisiejszej nocy i albo jutro powrócą, albo dadzą wszystkiemu spokój. Ponieważ nie jestem pewny, więc przez dwa, trzy dni nie będziemy zaczynali niczego. Udawajmy, że jesteśmy pogrążeni w rozpaczy...<br>- Kiedy mnie się chce śmiać! - rzekł pan profesor.<br>- Śmiać się wolno, ale w kułak, drogi panie profesorze. Niepokoi mnie bowiem sprawa inna jeszcze.<br>- Jaka, jaka?<br>- Owych ludzi było trzech, a my widzieliśmy tylko jednego. Gdzie są tamci? Przynajmniej jeden, naprawdę groźny, ów fałszywy malarz? Być może, że tamten