siebie, ale też chronić męża, który sam, odmawiając zeznań, zmusił ją, by to ona je złożyła. Stanie jednocześnie wobec ogromnych wymagań i ograniczeń. Z jednej strony ma mówić prawdę, zachowywać się jak dama - godnie i bez nadmiernych emocji pomóc oponentom politycznym prezydenta w rozwiązaniu afery. Tyle że mogłoby to oznaczać pogrążenie osoby jej najbliższej. A tego Kwaśniewska chciałaby uniknąć. Zdaje sobie sprawę, że powinna utrzymać wizerunek pary prezydenckiej jako osób uczciwych i prawych, które kierują się dobrem państwa, i udowodnić, że działalność jej fundacji jest krystalicznie czysta. <br><br>W Pałacu Prezydenckim z pewnością już dzisiaj pracuje sztab fachowców pomagających Jolancie Kwaśniewskiej przygotować