Typ tekstu: Książka
Autor: Kowalewski Włodzimierz
Tytuł: Powrót do Breitenheide
Rok wydania: 1998
Rok powstania: 1997
skłonili się z daleka słuchaczom, a potem zasiedli przy stole przygotowanym dla nich pomiędzy rzędami bukszpanów. Ingolf zapalał świece, rozstawiał potrawy.
- Dlaczego nie zaprosi pan ich tutaj? - Chabot usiadł obok doktora. - Chciałbym poznać tych ludzi, przecież to znakomici artyści.
- Nie, to absolutnie niemożliwe. Oni są z Breitenheide, zresztą zaraz odpływają, pojazd czeka na nich za jeziorem.
Każdy mówił już co innego i wszyscy przekrzykiwali się wzajemnie. Bohucieński uczył Hubera, jak malować konie, ten z kolei tępo skandował całe partie podręcznika historii Prus, z datami i nazwiskami wodzów. Graddock natomiast, choć przez nikogo nie słuchany, wmawiał Huberowi prymitywizm i gruboskórność, a Bohucieńskiemu
skłonili się z daleka słuchaczom, a potem zasiedli przy stole przygotowanym dla nich pomiędzy rzędami bukszpanów. Ingolf zapalał świece, rozstawiał potrawy.<br>- Dlaczego nie zaprosi pan ich tutaj? - Chabot usiadł obok doktora. - Chciałbym poznać tych ludzi, przecież to znakomici artyści.<br>- Nie, to absolutnie niemożliwe. Oni są z &lt;name type="place"&gt;Breitenheide&lt;/&gt;, zresztą zaraz odpływają, pojazd czeka na nich za jeziorem.<br>Każdy mówił już co innego i wszyscy przekrzykiwali się wzajemnie. Bohucieński uczył Hubera, jak malować konie, ten z kolei tępo skandował całe partie podręcznika historii Prus, z datami i nazwiskami wodzów. Graddock natomiast, choć przez nikogo nie słuchany, wmawiał Huberowi prymitywizm i gruboskórność, a Bohucieńskiemu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego