papier listowy i w hallu, przy stojącym <page nr=259> z boku stoliku, skreślił pośpiesznie ołówkiem następujący list:<br>"Kochana, jestem wolny, ale dopiero jutro wieczorem. Nie mogę inaczej. Nie przychodź dzisiaj. Wszystko ci potem wytłumaczę i błagam, nie niepokój się. Jutro muszę jechać do Warszawy. Pociąg przychodzi tu o dziewiątej wieczorem. Jeżeli możesz pojechać ze mną, napisz mi: tak. Spotkamy się na dworcu. Jeżeli nie będziesz mogła, postaram się albo przyjść do ciebie przed odjazdem, albo zaraz z Warszawy napiszę, podając adres.<br>Kochana, bądź dobrej myśli. Tylko do jutra. Jeszcze tylko jeden dzień. Nic się nie niepokój!"<br>Nie przeczytawszy, co napisał, włożył papier do