Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Ozon
Nr: 5
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2005
mówić o cywilizacji łacińskiej i chrześcijańskich korzeniach. Jakby nic się nie zmieniło od czasów Sobieskiego. Nie mam wątpliwości, że ten zestaw obrazów właściwy jest raczej spadkobiercy powstańców styczniowych niż Hugona Kołłątaja, ale i ten ostatni - choćby przez sprzeciw - odnalazłby się w obrębie przywołanych przeze mnie symboli i obrazów.

Czy takie pojmowanie Europy dowodzi zacofania, niekompetencji i zaściankowości? Przeciwnie, myślę, że jest czymś naturalnym. Na razie nie nie ma jeszcze głębokiej, jednej tożsamości europejskiej. Istnieją rozmaite, narodowe czy kulturowe wyrazy różnorodnej tradycji europejskiej: niemiecka, polska, francuska, brytyjska, niderlandzka, flamandzka. To w nich i przez nie odczytywać można to, czym jest w istocie
mówić o cywilizacji łacińskiej i chrześcijańskich korzeniach. Jakby nic się nie zmieniło od czasów Sobieskiego. Nie mam wątpliwości, że ten zestaw obrazów właściwy jest raczej spadkobiercy powstańców styczniowych niż Hugona Kołłątaja, ale i ten ostatni - choćby przez sprzeciw - odnalazłby się w obrębie przywołanych przeze mnie symboli i obrazów. <br><br>Czy takie pojmowanie Europy dowodzi zacofania, niekompetencji i zaściankowości? Przeciwnie, myślę, że jest czymś naturalnym. Na razie nie nie ma jeszcze głębokiej, jednej tożsamości europejskiej. Istnieją rozmaite, narodowe czy kulturowe wyrazy różnorodnej tradycji europejskiej: niemiecka, polska, francuska, brytyjska, niderlandzka, flamandzka. To w nich i przez nie odczytywać można to, czym jest w istocie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego