Typ tekstu: Książka
Autor: Wolanowski Lucjan
Tytuł: Upał i gorączka
Rok: 1996
miłości.
Potem można się będzie ubrać i trzeba śpieszyć do ogonka. Całą noc stoją tu ludzie przed punktami szczepień. Tłusty Bob gra na swej Zaczarowanej Trąbce, z lotniska z hukiem odlatują odrzutowce, na barłogach nękani robactwem przewracają się nędzarze, śniący o miseczce ryżu, która może będzie jutro, a może dopiero pojutrze. Ludzie stoją w ogonkach, czekają na szczepienia. Szerokie bramy zawężono zasiekami z drutu kolczastego. Podpatrzonym u rosłych Szkotów miarowym krokiem Chińczycy z kolonialnej policji raz i dwa, raz i dwa, raz i dwa przemierzają chodnik wzdłuż czekających i zmęczonych kobiet, mężczyzn i dzieci.
W środę szczepiło się sto tysięcy mieszkańców
miłości.<br> Potem można się będzie ubrać i trzeba śpieszyć do ogonka. Całą noc stoją tu ludzie przed punktami szczepień. Tłusty Bob gra na swej Zaczarowanej Trąbce, z lotniska z hukiem odlatują odrzutowce, na barłogach nękani robactwem przewracają się nędzarze, śniący o miseczce ryżu, która może będzie jutro, a może dopiero pojutrze. Ludzie stoją w ogonkach, czekają na szczepienia. Szerokie bramy zawężono zasiekami z drutu kolczastego. Podpatrzonym u rosłych Szkotów miarowym krokiem Chińczycy z kolonialnej policji raz i dwa, raz i dwa, raz i dwa przemierzają chodnik wzdłuż czekających i zmęczonych kobiet, mężczyzn i dzieci.<br> W środę szczepiło się sto tysięcy mieszkańców
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego