Wciągam kota do śpiwora, podkładam radio pod głowę, pozdrawiam producentów zegarka Microma i zasypiam, starając się nie myśleć o statkach.<br> Promienie słonecznego światła ożywiają wnętrze jachtu. Kalendarz ze skreślonym wtorkiem kołysze się na boki, magiczny symbol meksykański stuka o ścianę drewnem krzyża, zegar wskazuje czwartą z minutami. Nowy dzień.<br> Na pokładzie słonecznie, aż oczy mrużyć, mgły ani śladu. Wprawdzie całe niebo w chmurach, ale po dniach bez nieba widok taki wydaje się wspaniały.<br> - Dzień dobry. Dzień dobry ci! - wołam do unoszącej się nad horyzontem poświaty niewidocznego słońca. Nie opuszczaj nas, Słońce. Daj się złapać w południe. Słońce, słońce, SŁOŃCE. Słońce - choć