ja wyraźnie dużo cech przejąłem od mego przyjaciela, gdyż całe to bogactwo nie zrobiło na mnie szczególnego wrażenia. Czułem raczej zdziwienie i ubolewanie na myśl, jaki ciężar dźwigał na sobie Szaleniec, i jakie niewygody znosił, powodowany chciwością.<br>Nie przyszło nam do głowy, by skrzywdzić starego smoka, choć byłoby to łatwe, póki nosił ludzką skórę. Nie myśleliśmy też o przywłaszczeniu sobie smoczego skarbca. Nawet nie wiedzielibyśmy, jak go wykorzystać.<br><br>Plan, jaki zrodził się we łbie Pożeracza Chmur, był kompletnie zwariowany, chociaż muszę przyznać, że na swój sposób logiczny.<br>Dla mego przyjaciela kradzież znaczyła zupełnie coś innego niż dla mnie. Kradzieżą było zajęcie