pan Rysiek spod koca - Widzisz jak kaszlę?, widzisz?<br>- No - potwierdza po raz drugi Sławek - Widzę - i zaczyna się mimochodem zastanawiać ile z tego by miał, z tego odszkodowania za zejście ojca i co by sobie za to kupił, buty?, sprzęt?, kolumny?, używany samochód? - Widzę, widzę.<br>- No widzisz.., nic i nic, pókim zdrowy, to zdrowy, aż wreszcie, jak do mnie przyjdzie, to tylko raz - mówi - Jeszcze wam tylko kuchnię chcę pomalować, żeby było ładnie i nowe okna wstawić, potem to już na tamten świat.<br>- A po co ty chcesz te okna wstawiać? - pyta Sławek - Warto w to inwestować?, przecież to się niedługo