pomiędzy kurią toruńską a trybunałem Świętej Rory. Z tego wnosić należy, że ojciec pański nie dopuścił się żadnych wykroczeń, nie złamał żadnego przepisu, żadnego kanonu, w przeciwnym razie dawno by już został o tym powiadomiony dziekan trybunału, zgodnie z odpowiednimi nakazami. Jest natomiast rzeczą bezsporną, że ksiądz biskup Horzeliński nie pokłada w nim tej ufności, bez której nie mogą się obejść ludzie w rodzaju pańskiego ojca, jeśli chcą wykonywać swój zawód, tak blisko, tak wnikliwie związany z miejscową kurią.<br>Poczułem się cały zlany potem.<br>- Czy to ma znaczyć, że nic się tu nie da załatwić, to jest w Rzymie, a tylko