Typ tekstu: Książka
Autor: Koral Danuta
Tytuł: Wydziedziczeni
Rok: 1997
Nirsteinowie, pan Zygmunt zabierał je swoim fiatem i odwoził do szkoły. Obie przepadały za tym. Przez całą drogę zaśmiewały się do łez, słuchając żartów malarza.
Był to człowiek tak dowcipny, że rzadko można spotkać kogoś o podobnym poczuciu humoru. Potrafił bawić przy stole całe towarzystwo, patrząc z kamienną twarzą na pokładających się ze śmiechu ludzi. Szczególnie świetnie opowiadał żydowskie kawały i szmoncesy. Kiedyś pewna pani, która go dotąd nie spotkała, spytała, czy ma dzieci.
- Dzieci? - spojrzał na nią zza swoich grubych, rogowych okularów i sięgnął do kieszeni, skąd wyjął niewielki szkicownik, z którym się nigdy nie rozstawał. Odsunął talerz, rozłożył szkicownik
Nirsteinowie, pan Zygmunt zabierał je swoim fiatem i odwoził do szkoły. Obie przepadały za tym. Przez całą drogę zaśmiewały się do łez, słuchając żartów malarza.<br>Był to człowiek tak dowcipny, że rzadko można spotkać kogoś o podobnym poczuciu humoru. Potrafił bawić przy stole całe towarzystwo, patrząc z kamienną twarzą na pokładających się ze śmiechu ludzi. Szczególnie świetnie opowiadał żydowskie kawały i szmoncesy. Kiedyś pewna pani, która go dotąd nie spotkała, spytała, czy ma dzieci.<br>- Dzieci? - spojrzał na nią zza swoich grubych, rogowych okularów i sięgnął do kieszeni, skąd wyjął niewielki szkicownik, z którym się nigdy nie rozstawał. Odsunął talerz, rozłożył szkicownik
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego