Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzejewski Jerzy
Tytuł: Popiół i diament
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1948
one rosną, jak się wśród tysiąca trudności wyprostowują i umacniają, a w sobie też pan z pewnością dosłyszy nowe głosy, nowe myśli, nowe uczucia. Wszystko jest przed nami!
Rozgniótł w popielniczce niedopałek i pochylony nieco w ramionach, ręce wsunąwszy w kieszenie spodni przeszedł w głąb gabinetu. Mroczno już było w pokoju. Spoza drzwi dobiegał stuk warsztatu pani Alicji. Nagle ucichł i zaległa cisza.
Kossecki siedział za biurkiem, jedną dłonią podparłszy głowę, w palcach drugiej obracając nóż do rozcinania książek. Dopóki Podgórski mówił, słuchał go z uwagą. Ale zaledwie tamten umilkł, wniknął w niego natychmiast poprzedni, głuchy i dręczący niepokój. Przez moment
one rosną, jak się wśród tysiąca trudności wyprostowują i umacniają, a w sobie też pan z pewnością dosłyszy nowe głosy, nowe myśli, nowe uczucia. Wszystko jest przed nami!<br>Rozgniótł w popielniczce niedopałek i pochylony nieco w ramionach, ręce wsunąwszy w kieszenie spodni przeszedł w głąb &lt;page nr=90&gt; gabinetu. Mroczno już było w pokoju. Spoza drzwi dobiegał stuk warsztatu pani Alicji. Nagle ucichł i zaległa cisza.<br>Kossecki siedział za biurkiem, jedną dłonią podparłszy głowę, w palcach drugiej obracając nóż do rozcinania książek. Dopóki Podgórski mówił, słuchał go z uwagą. Ale zaledwie tamten umilkł, wniknął w niego natychmiast poprzedni, głuchy i dręczący niepokój. Przez moment
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego