Balcer przyjrzał mu się jakoś chmurnie, podkręcił wąsa, spojrzał na rondel ze zrazami i mruknął: - Palmiak, tylko nie rób głupstw.<br>Podobno tej samej nocy, po wyjściu z interesu, obaj upili się w barze "Pod Winogronami".<br>Podobnego terroru nie można było stosować do kasjerki Michaliny, przeto kelnerzy zjednywali ją sobie serdeczną pokorą. Jej stosunek do nich wcale nie był taki prosty, jak by stary Pancer przypuszczał.<br>Nie sprawiało jej trudności poznać, który z kelnerów naprawdę się omylił, a który świadomie oszukuje. Najpiękniejsze słówka Greli, najlogiczniejsze dowodzenia Teodora, najuroczystsze zaklęcia Ugora nie przekonywały jej, natomiast milczenie Synaja lub jedno słówko Specjalnego, wystarczało jej