Typ tekstu: Książka
Autor: Myśliwski Wiesław
Tytuł: Widnokrąg
Rok: 1996
czegoś szukamy? Widziałeś,
bał się oczu otworzyć, żebym go nie przejrzała. Laską się podpierał też
pewnie dla zmyłki. Igłę w stogu bym znalazła, a ten święty Antoni jak
wół stoi i przed oczami mi przeszedł. - I przeżegnała się pospiesznie.
Potem złożywszy dłonie, uniosła wysoko aż przed oblicze świętego twarz
wypogodzoną pokorą. I z tej wysokości szepnęła ku mnie: - Tylko myśl
cały czas o tym bucie. I święty Antoni, pomóż nam, święty Antoni, pomóż
nam, tak się módl.
- Mama - rzuciłem podobnym szeptem. - To nie święty Antoni, tylko
Izydor.
- Co i ty? - obruszyła się - nie poznałabym świętego Antoniego?
- Napisane jest.
- To po co
czegoś szukamy? Widziałeś,<br>bał się oczu otworzyć, żebym go nie przejrzała. Laską się podpierał też<br>pewnie dla zmyłki. Igłę w stogu bym znalazła, a ten święty Antoni jak<br>wół stoi i przed oczami mi przeszedł. - I przeżegnała się pospiesznie.<br>Potem złożywszy dłonie, uniosła wysoko aż przed oblicze świętego twarz<br>wypogodzoną pokorą. I z tej wysokości szepnęła ku mnie: - Tylko myśl<br>cały czas o tym bucie. I święty Antoni, pomóż nam, święty Antoni, pomóż<br>nam, tak się módl.<br> - Mama - rzuciłem podobnym szeptem. - To nie święty Antoni, tylko<br>Izydor.<br> - Co i ty? - obruszyła się - nie poznałabym świętego Antoniego?<br> - Napisane jest.<br> - To po co
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego