Typ tekstu: Książka
Autor: Mariusz Sieniewicz
Tytuł: Czwarte niebo
Rok: 2003
kundli przebiegających przez wieś? Widziałeś? To nie są, kurwa, foldery! Nie telewizja z zatroskaną panią w okienku i bardzo trendi góralami! To życie, człowieku, jeden wielki rzyg!... Wielka agroturystyczna dupa! Chiny się szykują, Rosja w pozornym rozkładzie, a Zachód robi z nas wała, że niby musimy się dostosować, być grzeczni, pokorni i posłusznie wykonywać zalecenia panów z Brukseli. Sprzedadzą nas przy byle okazji. Dwudziestolecie, Jałta, żelazna kurtyna. Niczego się nie nauczyliśmy. Dzisiaj to samo, tyle że w białych rękawiczkach ekonomii i powszechnej globalizacji. Przecież nie tak miało być, nie tak... - Owiewka przysunął bliżej świecę, jakby oczekiwał, że płomień zacznie mu wróżyć
kundli przebiegających przez wieś? Widziałeś? To nie są, kurwa, foldery! Nie telewizja z zatroskaną panią w okienku i bardzo trendi góralami! To życie, człowieku, jeden wielki rzyg!... Wielka agroturystyczna dupa! Chiny się szykują, Rosja w pozornym rozkładzie, a Zachód robi z nas wała, że niby musimy się dostosować, być grzeczni, pokorni i posłusznie wykonywać zalecenia panów z Brukseli. Sprzedadzą nas przy byle okazji. Dwudziestolecie, Jałta, żelazna kurtyna. Niczego się nie nauczyliśmy. Dzisiaj to samo, tyle że w białych rękawiczkach ekonomii i powszechnej globalizacji. Przecież nie tak miało być, nie tak... - Owiewka przysunął bliżej świecę, jakby oczekiwał, że płomień zacznie mu wróżyć
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego