czyli jest, mówiąc dzisiejszym językiem, kompatybilne, czy też dlatego, że chciał, by kobieta zdeptała szatana, pragnął przez to zadośćuczynić płci żeńskiej, bo dręczyły go wyrzuty sumienia (o ile w przypadku boskiej jednostki jest to możliwe) za to, jak potraktował Ewę w raju. Gdyby nie była to herezja, można by się pokusić o stwierdzenie, że Bóg zachował się jak zazdrosny mąż. Sprawa dotyczyła przecież seksu z innym, z wężem. Na to powinien zareagować Adam, to była prywatna sprawa tego stadła; tymczasem bezradny skarżypyta nie zrobił nic, a Bóg za proste nieposłuszeństwo i ciekawość Ewy od razu wystrzelił z wielkiej armaty, bo tym