Typ tekstu: Książka
Autor: Myśliwski Wiesław
Tytuł: Nagi sad
Rok wydania: 1997
Rok powstania: 1967
zaczyna, zaraz
panem się staje i czas swój traci jak fortunę. A może zwyczajnie cniło
jej się za nim, tylko nie potrafiła inaczej tego okazać, jak przez ten
żal zmarnowanego czasu. Uczucia przecież zawstydzone w niej były na
zawsze, od dzieciństwa dręczyła je w sobie to karą Bożą, to modlitwą,
pokutą, wyrzutami sumienia, biedą, pracą wreszcie nieustanną, od świtu
do nocy, więc nic dziwnego, że umiała tylko czas zmarnowany ojcu
wypomnieć jako niewierność.
Przewidywała burzę na noc, jedną z tych burz, które rzucały trwogę na
ludzi. Widziała dom nasz w piorunach, obejście nasze w ogniu, nasze
pola przez grad zsieczone. Ta
zaczyna, zaraz<br>panem się staje i czas swój traci jak fortunę. A może zwyczajnie cniło<br>jej się za nim, tylko nie potrafiła inaczej tego okazać, jak przez ten<br>żal zmarnowanego czasu. Uczucia przecież zawstydzone w niej były na<br>zawsze, od dzieciństwa dręczyła je w sobie to karą Bożą, to modlitwą,<br>pokutą, wyrzutami sumienia, biedą, pracą wreszcie nieustanną, od świtu<br>do nocy, więc nic dziwnego, że umiała tylko czas zmarnowany ojcu<br>wypomnieć jako niewierność.<br> Przewidywała burzę na noc, jedną z tych burz, które rzucały trwogę na<br>ludzi. Widziała dom nasz w piorunach, obejście nasze w ogniu, nasze<br>pola przez grad zsieczone. Ta
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego